Prezentów ciąg dalszy w dzisiejszym poście. Znacie takie przysłowie - "szewc bez butów chodzi". U nas może nie szewc, ale Moja Marysia długo chodziła. I może nie bez butów, ale bez swojego Misia. Z okazji Świąt postanowiłam to nadrobić i dokończyć dawno rozpoczętego Misia. Więc dzisiaj Miś Marysi mówi "dzień dobry".
Wzór na Misia już dobrze znany - kto chce można znaleźć go tutaj.
Odsłona trochę nowa - sam Miś z włóczki Alize softy, a ubranko z włóczki Alize Bella Batik.
To moje pierwsze podejście do tej cieniowanej bawełnianej włoczki, ale na pewno nie ostatnie. Jest bawełniana i bardzo miękka po zrobieniu - chciałam, żeby Miś Mojej Marysi był wyjątkowy i inny od pozostałych.
Marysia mówi na niego "lala", ale bardzo go lubi, a to dla mnie największa nagroda. Od kilku dni Miś towarzyszy jej przy zasypianiu!
A Wam jak się podoba taka odsłona Misia?
ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz