Nadszedł w życiu mojej M. ten czas - czas na przyjęcie Chrztu Św. Długo by opisywać co i jak się działo, zwłaszcza że ja ostatnio nie byłam w najlepszej formie, a tyle chciałam przygotować dla mojej małej Dziewczynki na ten ważny dzień. Ostatecznie, po długiej walce z czasem, zakończone tuż przed uroczystością ale udało się. Powstały więc: biała szatka, opaska, buciki i czapeczka.
A więc owstała szatka do Chrztu - taka jak lubię, czyli rzeczywiście przypominająca białą szatę (a nie tylko kwadratowy kawałek materiału) - wkładana z przodu i zapinana z tyłu na troczki - już robiłam podobną dla mojego Chrześniaka - ale tym razem miałam już w domu overlocka, więc szycie to była sama przyjemność.
Dodałam jeszcze na dole i na rękach koronkę, a z przodu wyszyłam krzyżyk - i szatka prezentuje się właśnie tak :)
Jeszcze moja M. dostała na Chrzest opaskę - w kształcie kwiatuszka - według tego wzoru - już je kiedyś robiłam dla Beata Muchowska Fotografie. Oczywiście biała, żeby ładnie się komponowała do sukienki.
Pasujące do kwiatuszka powstały szydełkowe buciki na stopki M. - trochę się przy nich namęczyłam - wzór zaczerpnęłam stąd - ale modyfikowałam tak, żeby rzeczywiście pasowały na nóżkę - co wcale okazało się niełatwym zadaniem. Do przyozdobienia dostały kwiatuszek - taki sam jak na główkę na opaskę, ale robiony kordonkiem i cienkim szydełkiem - więc wyglądał zupełnie inaczej.
W ostatniej chwili wpadałam na pomysł, żeby zrobić jeszcze czapeczkę białą - bo w końcu z pogodą to nigdy nie wiadomo jak będzie, może bardzo wiać, a M. jeszcze malutka, albo po polaniu wodą głowy może być jej po prostu zimno. Tak więc w domu znalazł się biały bawełniany jersey i powstała czapeczka według znanego już wszystkim wzoru - który znajdziecie tutaj.
I tak oto jest - Marysiowy zestaw do Chrztu - a czy Wam się podoba musicie ocenić sami. Według mnie moja M. wyglądała prześlicznie i cieszę się, że taki szczególny dzień tak dobrze wypadł.
Dziękuję też wszystkim tym, którzy tego dnia byli z nami :)
Zostały nam piękne wspomnienia.
ania
Czy szyje Pani na zamowienie?
OdpowiedzUsuńDo tej pory szyłam raczej dla siebie lub dla osób mi znanych :) ale być może nadchodzi czas na kolejne wyzwania!
Usuń