Tym razem wreszcie szycie :) A nawet pogoń za szyciem czapki :) I to mojej ulubionej, bo smerfowej :)
A teraz chwilę o materiałach:
W moim domu ostatnimi czasy rośnie stos materiałów - mam ukochane miejsce, gdzie kupuję materiały i za każdym razem jak jadę, po materiał na konkretną rzecz kupuję kilka innych. I tak zapasy rosną i rosną. Tak też kiedyś było z tą dresówką w sowy, która mnie urzekła i od jakiegoś czasu zalegała na półce.
A teraz chwilę o materiałach:
W moim domu ostatnimi czasy rośnie stos materiałów - mam ukochane miejsce, gdzie kupuję materiały i za każdym razem jak jadę, po materiał na konkretną rzecz kupuję kilka innych. I tak zapasy rosną i rosną. Tak też kiedyś było z tą dresówką w sowy, która mnie urzekła i od jakiegoś czasu zalegała na półce.
Nie wiedziałam, co z niej postawnie, ale kiedy nie mogłam kupić dobrej czapki na jesień dla mojego Synka to postanowiłam, że właśnie ona będzie moją bazą do czapeczki. Zabrałam się za uszycie mojej ukochanej w każdej wersji czapki typu Smerfetka.
Podsumowując do wykonania czapki wybrałam więc:
- dresówkę pętelkę w sówki
- czarny, gruby polar
Podsumowując do wykonania czapki wybrałam więc:
- dresówkę pętelkę w sówki
- czarny, gruby polar
Najpierw stworzyłam wykrój czapki - najprostszą metodą - wzięłam czapkę synka i odrysowałam kształt - wydłużyłam tylko boki czapki - żeby miała krój bardziej smerfowy :)
Myślę, że ogólnie można przyjąć, że obwód czapki robiony z dresówki, czy innego elastycznego materiału powinien być 1-2 cm mniejszy niż obwód głowy, tak żeby czapka dobrze przylegała do głowy.
Czapka w najwyższym miejscu jest ok. 2 cm wyższa niż jej szerokość.
Odrysowałam wykrój na materiale - tak, żeby z jednej strony przylegał do krawędzi złożenia. Po wycięciu odpowiedniego kształtu obie warstwy czapki wyglądają tak, jak na zdjęciu poniżej.
Potem złożyłam czapki prawymi stronami do wewnątrz i przypięłam szpilkami, tak żeby się nie przesuwały w trakcie szycia.
W pierwszej kolejności zszyłam obie warstwy czapki na dolej krawędzi.
Ja szyłam ściegiem na overlocku - teraz staram się go wypróbowywać w każdym wydaniu (dopiero się go uczę obsługi mojego overlocka, który kupił mi Mąż na 30 urodziny :)), ale można przeszyć po prostu na zwykłej maszynie.
Później złożyłam czapki na pół, tak, żeby przecięcia na górze czapki się pokryły - zszywałam je mniej więcej 1 cm od brzegu czapki.
I tak wygląda moja czapka po zszyciu przecięć.
W dalszej kolejności złożyłam czapkę znów prawymi stronami do środka i zszyłam ją dookoła - pozostawiając około 10 cm na wywinięcie czapki na prawą stronę.
Po wywinięciu na prawą stronę - zaszyłam otwór - tak żeby był jak najmniej widoczny po prawej stronie czapki. I gotowe :)
Czapka dla mnie wyszła bardzo dobrze (tylko w kolejnych wersjach pozostanę przy zwykłej maszynie do szycia). Synek ją bardzo lubi - i co najważniejsze dobrze trzyma się na uszach :)
Polecam do uszycia - a sama na pewno jeszcze będę wracać do szycia kolejnych :)
ania
śliczna
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń